29 Czerwca 2011
W najbliższy weekend odbędzie się kolejna runda Mistrzostw Europy Rallycross w szwedzkim Holjes. Nie pisałbym o niej nic gdyby nie fakt, że weźmie w niej
udział nowy "gruby gracz" z Polski - Krzysztof Skorupski. Zawodnik startujący potwornie szybkim VW Polo klasycznie rozwalał dotychczasowych Asów w
Pucharze Europy Strefy Centralnej. Ciekawe zatem jak będzie wyglądać konfrontacja z czołówką europejską, która w kaszę sobie dmuchać nie da.
Całego newsa cytujemy za portalem rallycross-news.pl.
Zespół Krzysztofa Skorupskiego wyruszył w długą drogę na V rundę Mistrzostw Europy Rallycross do Holjes. Przed Krzysztofem
i jego zespołem najważniejszy sprawdzian w tym roku. Zadebiutują w zawodach MERC w składzie ponad 30 zawodników. To najważniejszy
test dla naszego zawodnika, który zaczął od tego roku starty w klasie Super 1600.
Niestety w Holjes zabraknie Kamila Sokołowskiego. Z powodu ciągłego opóźniania się dostawy nowych części do Skody Fabii, warszawski
zawodnik podjął trudną decyzję o nie startowaniu w Szwecji.
Krzysztof Skorupski jedzie do Szwecji na najważniejszy test w swojej karierze. Jak dotąd radził sobie wyśmienicie i
zaskakiwał kolejnymi sukcesami w eliminacjach Pucharu Europy Strefy Centralnej. Bardzo szybko zaadoptował się do auta klasy
Super 1600 po przesiadce z Fiata Seicento. Ma już za sobą wyścigi po obiektach w Czechach i Austrii, miał też okazję do jazdy
po suchej jak i mokrej nawierzchni. Ale dopiero teraz zmierzy się z tak liczną grupą zawodników z najwyższej półki.
Obiekt w Holjes to dla polskiego zawodnika zupełna nowość.
Krzysztof Skorupski: Holjes to właśnie pierwsza runda tego cyklu na której zamierzamy wystartować i sprawdzić się z najlepszymi
w tej dyscyplinie. Jesteśmy bardzo podekscytowani oraz zachęceni dobrymi wynikami w dotychczasowych rundach CEZ. Trudno jest mi
przewidzieć gdzie się znajdujemy w porównaniu z czołówką ME, dlatego ta runda odpowie nam na wiele pytań. Auto jest doskonale
przygotowane i mimo, że nie mamy tyle mocy co najszybsi w naszej klasie, to już udowodniliśmy, że mamy dość dużo prędkości by z
nimi walczyć. Wyjazd do Szwecji to także bardzo duży wysiłek logistyczny.
Strasznie nie mogę się doczekać tych zawodów, będzie to kolejny szczebel spełniania moich marzeń, jeszcze rok temu jako kibic podziwiałem
zmagania zawodników z Mistrzostw Europy startujących w Słomczynie. Mimo, że nie znamy zupełnie toru w Holjes i mamy znacznie mniej
doświadczenia niż zawodnicy tam startujący, będziemy się starali udowodnić, że jeśli nie na tych zawodach to kiedyś w przyszłości
będziemy mogli walczyć z najściślejszą czołówką. Trzymajcie kciuki!

fot. Automax Rallycross